Mała zmiana wyglądu.

Jak widzicie, zmieniłam sobie tło bloga. :) Zdecydowanie odzwierciedla ono moje hobby! Kocham muzykę i to tło pasuje idealnie. Aha, jeszcze powiększyłam tytuł bloga + zmieniłam jego kolor. Mała zmiana, ale mi się podoba. 

No więc może opiszę nasz wypad nad rzekę, haha. Śmieję się, bo to było na prawdę szalone. Jak już tam jechałyśmy, to chmurzyło się na burzę, wgl słońce zaszło. Ale nie zawróciłyśmy. Mimo, że pogoda się schrzaniła i niebo było zasnute granatowymi chmurami to i tak nad rzeką nie brakowało odważnych, którzy się kąpali. Ja z Eweliną również się do nich wliczyłyśmy! :) No, ale niestety się nie wykąpałyśmy, bo po pierwsze woda była lodowata. A po drugie musiałyśmy szukać schronienia bo nie było za ciekawie, a od domu dzieliło nas z 5km. Najpierw plan był taki, że miałyśmy pojechać do ciotki E., ale się rozmyśliłyśmy i schowałyśmy się w samą porę w jakimś markecie. Na dworze rozpętała się straszna ulewa, do tego myślałyśmy że nadeszła  trąba powietrzna, bo wszystko wirowało w powietrzu, coś strasznego. Nie cierpię burzy z takim wiatrem. W markecie spędziłyśmy z godzinę, czytając gazety, haha :D W końcu zdecydowałyśmy się wyjść, tyle że dalej padało, a na drogach rzeka. I tak sobie jechałyśmy do domu, całe mokre, ochlapywane przez przejeżdżające auta, haha! ;) Ale pogoda nie zepsuła nam humoru, śmiałyśmy się przez całą drogę powrotną. Później jeszcze E. została u mnie, żeby się wysuszyć. Przeglądałyśmy Bravo i robiłyśmy sobie taki test, przy którym się popłakałam ze śmiechu, ale to już za dużo opisywania czemu :D Było świetnie, nie ma to jak mieć jedną, ale dobrą przyjaciółkę ♥. 

Na jutro planów nie mam, ale coś się wymyśli, nie będę siedzieć w domu, bo kończą nam się wakacje i trzeba korzystać :( W niedzielę u mnie jest odpust, będą karuzele i wgl, pójdę z dziewczynami i sobie kupię jakieś pierdółki w stylu korale, kolczyki itd. Pokażę Wam w pon. co wpadło w moje ręce. WOW. Ile tego wyszło. Jak ktoś to przeczytał całe, to gratuluję, haha! :)